Rower – przyszłość transportu w mieście?

Inicjatywa obywatelska
Udostępnij

Wrzesień – w naszych eko-wyzwaniach –  miesiąc bez samochodu dobiegł końca. Ciekaw jestem jak wielu z nas udało się  dojechać chociaż raz do pracy np. rowerem? Mam nadzieję, że pozytywnych odpowiedzi będzie dużo, co więcej, że jesteśmy już tak świadomi i nie przesiedliśmy się do naszych aut po ostatnim dniu miesiąca? 22 września jest ogłoszony europejskim dniem bez samochodu. Jestem pod wrażeniem mobilizacji wielu wspaniałych ludzi którzy, udali się do swoich miejsc pracy na rowerach, hulajnogach czy też komunikacją miejską. To był wspaniały dzień Polskiej Złotej Jesieni – piękna, słoneczna pogoda i tysiące ludzi w alternatywnych środkach komunikacji. Pomimo pogarszającej się pogody nasze wyzwania są aktualne i wbrew nocnym ochłodzeniom, nadal propagujemy czyste powietrze choćby poprzez aktywną jazdę na rowerze.

 

Dla mnie ROWER – to jeden z najciekawszych środków transportu. Dwa kółka, łańcuch, kierownica i oczywiście dobra przerzutka. Mogą być miejskie, szosowe, górskie, do wyboru do koloru dla całej rodziny.

 

 

W Polsce co czwarty obywatel posiada rower. Czy to dużo? Jeśli porównamy dane z końca XX wieku, to wiele zmieniło swoje zachowania na korzyść tej statystyki. Jeśli jednak porównamy się do innych krajów, to ta proporcja wyglądała już dużo gorzej. W relacji do krajów skandynawskich – podobnie jak w ogóle z ochroną środowiska – wyglądamy już bardzo słabo. Kraje te przodują w światowym rankingu ilości rowerów na  mieszkańca. I tak Dania – pozycja 2 na świecie gdzie ponad 80 na 100 obywateli posiada rower. Trzy niewielkie kraje skandynawskie – Dania, Szwecja, Norwegia są w pierwszej piątce na świece – niesamowite. Nr 1 to Holandia gdzie tylko 1 obywatel na 100 nie posiada roweru.

 

Obecnie w Polsce sprzedaje się około miliona rowerów rocznie więc nasza pozycja w tym rankingu stale powinna się poprawiać. Warto spojrzeć nie tylko na ilość ale też na  jakość. Mam na myśli zarówno jakość dostępnego sprzętu jak i kulturę jazdy. W Polsce mamy uznane marki producentów rowerów i wierzę w ich dalszy rozwój. To daje podstawę do optymizmu, że będziemy mogli kupować dobry rower w dobrej cenie.

 

Niestety z kulturą jazdy (w tym i bezpieczeństwie na drodze) mamy straszne zaniedbania. Jedną z przyczyn są ścieżki i drogi dla rowerów a w zasadzie ich brak. Łączna długość wszystkich tras rowerowych w Polsce to około 9.000 kilometrów w tym 1.660 km  ścieżek. Jak na 38 milionowy kraj to bardzo ubogo. Dla porównania podam, że łączna ilość ścieżek rowerowych w malutkiej Danii to 12.000 kilometrów, a w dużych Niemczech trasy pieszo rowerowe to ponad 200.000 kilometrów. Niedawno otwarto w Zagłębiu Ruhry (Hamm- Duisburg) pierwszą autostradę rowerową – na odcinku ponad  100 km jedziemy na rowerze bezkolizyjnie – nie spotkamy tam zarówno samochodów jak i pieszych.

 

 

Obliczono, że dzięki niej zostanie w garażach około 50.000 samochodów. Jak dobry to efekt klimatyczny, nie trzeba nikomu mówić. Innym – jeszcze bardziej ciekawym przykładem – jest trasa rowerowa w Limburgii w Belgii. „Cycling Trough Water” to 200 kilometrów trasy położonej na malowniczych obszarach obfitych w zbiorniki wodne.

 

 

W zeszłym roku skorzystało z niej 500.000 rowerzystów co czyni tą trasę wspaniałą, ekologiczną atrakcję turystyczną. Co na podobne inicjatywy powiedziałoby nasze Ministerstwo Klimatu? Przecież mamy wiele ciekawszych terenów gdzie można by pozytywnie wpływać zarówno na zdrowie społeczeństwa jak i poprawę czystości powietrza naszego kraju. Jak wspaniale się sprawdzają się tego typu inicjatywy, wystarczy przejechać się Półwyspem Helskim, aby się o tym przekonać. Tu też mamy tysiące miłośników dwóch kółek. Warto myśleć o dalszym rozwoju takich inicjatyw– gorąco zachęcam.

 

Ścieżki rowerowe w Polsce rozwijają się w niezłym tempie, chociaż dotyczy to głównie centrów miast. W niektórych, standardem w obrębie starego miasta staje się zakaz ruchu, który nie dotyczy rowerów. Dla takich miast należą się duże brawa. Niestety, dla osób mieszkających z dala od centrum,  dojazd do pracy to „jazda bez trzymanki” czy też walka o przetrwanie. Polscy kierowcy nie za bardzo lubią rowerzystów, a pojawiające się ścieżki rowerowe budowane równolegle do dróg (np. Wicko – Łeba) to kropla w morzu potrzeb.  Sam jadąc zwykłą drogą wielokrotnie bywam „otrąbiony” lub co gorsze wyprzedzany przez auto ocierające się o mnie z zawrotną prędkością. Co ciekawe to, że im lepsza czy też droższa „bryka”, tym więcej agresji w prowadzącym go kierowcy. Zapewne takim ludziom czas ciągle ucieka więc się spieszą. Zdaję sobie sprawę, że zmiana kultury na drogach – wszystkich uczestników ruchu – to długotrwały proces. Oby proporcjonalnie do budowanych ścieżek i kupowanych rowerów, wszystkim nam rosła empatia dla innych użytkowników dróg.

 

 

Poza bezpieczeństwem na drodze, wielki problem stanowi oddychanie w chmurach spalin. Samochody, szczególnie jadąc pod górę, czy też stojąc w korkach strasznie „kopcą”. Poruszenie się pomiędzy setkami takich pojazdów, wśród oparów z rur wydechowych przypomina mi slalom we mgle – niestety trującej. Szczególne zagrożenie dla naszego zdrowia stanowią stare samochody z silnikiem diesla. Poza przemysłem i spalaniem śmieci w piecach, to stare silniki są jednym z głównych czynników  smogu. Każdy kto dużo jeździ na rowerze zgodzi się, że rozdzielenie dróg dla rowerzystów i samochodów to paląca potrzeba. Wizja takich krajów jak Belgia, Holandia czy też cała Skandynawia jawią mi się jako raj na Ziemi, nie mniej właśnie w tym kierunku chcę abyśmy podążali.

 

Wytrwałość to jedna z tych wartości, z którą się bardzo identyfikuję. Miesiąc po miesiącu, rok po roku chcę wpływać na poprawę środowiska naturalnego, w tym dbać o czyste powietrze. Już po raz drugi Ecol-Group zorganizował konkurs dla pracowników: Ecol-Active 2020. Z uwagi na pandemię czas konkursu ograniczyliśmy tylko do dwóch miesięcy. Nie mniej, nasi pracownicy przejechali łącznie 7045 kilometrów na rowerze oraz przebiegli 1920 kilometrów. To nasz coroczny wkład w poprawę zdrowia pracowników i walkę z negatywnymi skutkami zmian klimatycznych. Cieszę się, że nie jesteśmy sami. Wiele firm organizuje podobne akcje. Wierzę, że tego rodzaju działania to solidna „cegła” w budowie czystego powietrza. Może i Ty dołączysz do nas?

 

Serdecznie zapraszam

Wojciech Falkowski