Zmniejsz swój ślad węglowy – #2 Sterylne trawniki wychodzą z mody

Udostępnij

Zdecydowana większość uprawianych terenów zielonych, na przykład trawniki miejskie, pobocza dróg, łąki, pastwiska ale również trawniki w przydomowych ogródkach, jest koszona sprzętem spalinowym. Jeśli tylko przyjmiemy odpowiednią skalę tych działań, wpływ koszenia na emisję zanieczyszczeń jest kolosalny!

 

Przyjrzyjmy się danym:

  • Dane Departamentu Transportu, na które powołuje się The Washington Post pokazują, że w 2020 Amerykanie zużyli ponad 10 miliardów litrów paliwa na samo koszenie trawników. To równowartość zużycia przez 6 milionów samochodów pasażerskich w tym samym czasie.
  • Badania z Newcastle (Australia) wykazały, że koszenie trawników miejskich odpowiada za 5,2% całkowitej emisji tlenku węgla (CO) i 11,6% całkowitej emisji węglowodorów niemetalowych (NMHC) w mieście.

 

Jednak spaliny to nie wszystko! Okazuje się, że koszenie trawy generuje szereg innych negatywnych skutków.

 

Ścięta trawa emituje toksyczne substancje – LZO przez rośliny jest wydzielane w niewielkim stężeniu, natomiast po cięciu można zaobserwować nawet stukrotny wzrost emisji. Szczególnie duże znaczenie ma wtórne zanieczyszczenie powietrza substancjami powstającymi w wyniku reakcji chemicznych, jakie zachodzą w środowisku z udziałem lotnych związków organicznych. W taki sposób powstaje np. trujący dla człowieka ozon troposferyczny, który na obszarach miejskich jest najistotniejszym czynnikiem powstawania niebezpiecznego smogu fotochemicznego.

 

Koszenie negatywnie wpływa na zasoby wodne danego obszaru – częstsze koszenie spowodowało redukcję biomasy korzeni a to z kolei powoduje, że w glebie zatrzymywana jest znacznie mniejsza ilość wody, a to może prowadzić do pogorszenia warunków wodnych obszaru i sytuacji suszy hydrologicznej. Oprócz braku koszenia trawy warto zadbać o małą retencję, zbierać deszczówkę i wykorzystywać ją do podlewania roślin. 

 

Rzadsze koszenie lub całkowita z niego rezygnacja zapewnia owadom bazę pokarmową – ma to ogromny wpływ na bioróżnorodność, zwiększenie populacji oraz gatunków pszczół i innych owadów oraz wyższą częstością odwiedzin kwiatów.

 

Krótko przycięty trawnik bez chwastów uchodził do niedawna za estetyczny ideał. Na szczęście dla klimatu i środowiska, coraz częściej pozwalamy trawie rosnąć. Wysokie trawy to nieoceniona broń w walce ze skutkami kryzysu klimatycznego i pomagają nie tylko w walce z suszą, ale również czynią upały mniej odczuwalnymi i są dla miasta oszczędnością.

 

__________________

Czytaj więcej: