Zdaniem eksperta: Musimy pamiętać o tym, że w naturze nie ma stałości!

Udostępnij

Zmiana klimatu i globalne ocieplenie powodują, że Morze Bałtyckie ulega szeregowi zmian. Badania wskazują, że polskie morze już ociepla się szybciej niż reszta akwenów na Ziemi. W Bałtyku na przestrzeni kolejnych dekad znacznie wzrośnie poziom wody, a także zmniejszy się jej zasolenie. Kolejnym problemem będą też rzadsze opady i częstsze nawałnice.

 

Jednak, chociaż wydaje się być czymś naturalnym fakt iż przyroda ulega zmianom, to naukowcy zauważają, że w przypadku naszego rodzimego Bałtyku, zmiany te są niepokojące:

 

Gwałtowność zmian, które obserwujemy w ciągu ostatnich dwóch wieków, a w szczególności kilku dziesięcioleci, może budzić niepokój. Zacznę tu od zmiany wielkoskalowej, jaką jest wysładzanie. Jak wspomniałem, w historii Bałtyku zdarzało się, że woda była i bardziej, i mniej zasolona niż obecnie. Było to spowodowane zmianami zarówno poziomu wód oceanicznych jak i podnoszeniem płyty tektonicznej w wyniku ruchów izostatycznych po zaniku lądolodu. Proces podnoszenia się Półwyspu Skandynawskiego i niecki Bałtyku trwa nadal, ale jest już bardzo powolny, a zmniejszenie objętości morskiej wody napływającej do Bałtyku wynika z innego procesu.” – mówił w wywiadzie dla portalu Kopalnia Wiedzy dr Tomasz Kijewski z IOPAN w Sopocie.

 

 

Oczywiście coraz częściej pojawiają się pytania o przyszłość. Jaki scenariusz jest pisany dla Morza Bałtyckiego i terenów nadmorskich? Dr Kijewski wyjaśnia:

 

Nie lubię opowiadać pesymistycznych scenariuszy. Najbardziej realny jest taki, że dolna warstwa morza będzie coraz bardziej beztlenowa, a górna coraz mniej słonowodna. Morskie gatunki będą w odwrocie, ale zaczną pojawiać się gatunki słodkowodne. Zresztą sandacza i okonia już się w Bałtyku łowi. Zapanujmy nad spływem biogenów pozwalając rzekom na tworzenie rozlewisk, a w ten sposób pomożemy spowolnić rozwój stref beztlenowych. Zaznaczam, że nie można wykluczyć, że dalsze zmiany klimatu stworzą warunki do częstych i obfitych wlewów morskiej wody do Bałtyku. Wtedy tylko temperatura będzie rosła – mówi ekspert, ale też dodaje, że są elementy optymistyczne –  Zanieczyszczenie Bałtyku znacząco spadło w ciągu ostatnich kilku dekad. Stało się tak dzięki instalacji oczyszczalni ścieków w zlewisku morza. Młodszym czytelnikom trudno to sobie wyobrazić, ale jeszcze 50 lat temu ścieki komunalne były zrzucane do rzek po bardzo zgrubnym oczyszczeniu bądź wprost – nawet bez zastosowania sit i krat, podobnie było ze ściekami przemysłowymi. W latach 80. XX w. plaże Zatoki Gdańskiej bardzo często były zamykane z powodów sanitarnych, wobec nagromadzenia zanieczyszczeń”.

 

dr Tomasz Kijewski, biolog, popularyzator i edukator. Pracuje w Instytucie Oceanologii Polskiej Akademii Nauk, w Pracowni Badania i Edukacji o Klimacie i Oceanach. Autor i współautor publikacji naukowych i popularnonaukowych, bloger (rybanapiątek.wordpress.com), jeden z animatorów projektu oceanofchanges.com