Jaki dźwięk ma woda?
Przyroda mówi i nie jest to metafora. Własny język mają zwierzęta, rośliny, woda… niemal każdy żywy organizm wytwarza jakiś dźwięk. To, że ludzkie ucho nie ma umiejętności, by go wychwycić nie oznacza, że w niektórych warstwach biosfery panuje cisza.
Myśląc o dźwięku, jaki wydaje woda nie mam na myśli huku wodospadów, odgłosów nurtu rzeki, czy szumu fal w morzach i oceanach. Mam na myśli unikalny dźwięk, który porównać można do oddechu człowieka – oddychamy różnie, raz ciszej, raz głośniej, miarowo i szybko, czasem infekcja lub choroba zaburza oddech, zmienia się jego dźwięk.
Usłysz, zobacz, poczuj
Nikt wcześniej nie przyglądał Ci się równie intensywnie jak ja – to tytuł wystawy, której twórcą jest Paweł Kulczyński. Ta wizualno-dźwiękowa instalacja stworzona została z nagrań terenowych zebranych przy zbiornikach wodnych. Nagrania uzupełnia 12 słojów z wodą, która została pobrana z różnych lokalizacji w obrębie Gdańska: z Wisły, Motławy, Bałtyku, kanałów, zatoczek, akwenów portowych oraz innych zbiorników wodnych zlokalizowanych w obrębie miasta.
Do każdego słoja przymocowany jest wibrujący dysk, który delikatnie porusza wodą w naczyniu. W zależności od stopnia zanieczyszczenia oraz ilości materii organicznej przewodnictwo elektryczne ulega zmianie. To sprawia, że kompozycja elektroakustyczna stworzona z nagrań terenowych dźwięków rzeki różni się w zależności od słuchanego w danym momencie słoja, a dźwięk przechodzi z jednego zbiornika do drugiego. Po przyłożeniu ucha można usłyszeć na przykład śpiew ptaków czy kumkanie żab, z kolei pływające istoty reagują na wibracje i ruszają się pod ich wpływem.
Nagrania różnią się brzmieniem w zależności od ilości roślin w słoju. Pomieszczenie z instalacją również wypełnione jest dźwiękiem, głębokim przypominającym dzwon.
Nikt wcześniej nie przyglądał Ci się równie intensywnie jak ja
To nie pierwsza taka instalacja Kulczyńskiego. Podczas 21. Przeglądu Sztuki SURVIVAL we Wrocławiu Autor wystawił instalację z wodą pobraną z Odry – różnych jej odnóg, kanałów i odnóg systemu rzecznego Wrocławia. To właśnie Odra, były inspiracją do powstania tej instalacji.
„Katastrofa ekologiczna na Odrze w 2022 roku zwróciła uwagę na konieczność uznania za osobowość prawną rzek w dyskusji publicznej. Uważne spędzanie czasu nad rzeką powoduje, że staje się ona dla nas podmiotem, osobą. Stan medytacji nad pozornym „nic się nie dzieje”, wsłuchania się w pejzaż dźwiękowy nad i pod powierzchnią wody, wpatrywanie się w jej toń, jest częścią praktyki pogłębionego słuchania (deep listening)” – mówi o swoim dziele Twórca.
Głębokie wsłuchiwanie się w tytułowe intensywne wpatrywanie w potrzeby rzeki, jako podmiotu a nie przedmiotu jest również jednym z celów dyskusji, jaką podejmowaliśmy w czasie debaty dotyczącej konieczności nadania rzekom osobowości prawnej, by skutecznie chronić je przed wyzyskiem, grabieżczą gospodarka i traktowaniem jej jako nurtu do spuszczania ścieków i odpadów przemysłowych.
To dobry sygnał, że nie tylko naukowcy, aktywiści i organizacje pozarządowe widzą ten temat, jako palący. Poruszanie go w obrębie sztuki, to kolejny krok do poszerzenia dyskusji i budowania świadomości ekologicznej wśród tych odbiorców, którzy wcześniej funkcjonowali poza oczywistą „bańką”.
Instalacja budzi też niezbyt pozytywną konstatację – jeśli jako ludzie dalej będziemy eksploatować naturę bez ograniczeń, to może się w przyszłości okazać, że nasze wnuki kontakt z nią będą miały jedynie w muzeach, przez szybę.
__________
Instalację w Gdańsku można bezpłatnie zobaczyć w Instytucie Kultury Miejskiej, który mieści się w budynku Kunszt Wodny przy Targu Rakowym.
13 listopada odbędzie się finisaż instalacji połączony z premierą płyty Pawła Kulczyńskiego „Biosignatures”. Album jest elementem cyklu kompozycji eksplorujących pogranicza oraz zależności audiosfery rozlewającej się cywilizacji ludzkiej i adaptującego się świata naturalnego w kontekście kryzysu klimatycznego. Bazą tej edycji są nagrania terenowe powstałe wokół i wzdłuż warszawskiego odcinka Wisły i jej mostów, w tym z użyciem hydrofonów i sejsmografu oraz czujników fal elektromagnetycznych. Prezentowane są zarówno rejestracje niewiele przetworzone, jak i w formie dalece zmodyfikowanej, służą też do syntezy opartej na danych z nich wywiedzionych. Od odległych miejskich krajobrazów o różnych porach roku, przez mikro-dźwięki szemrzącej wody, kruszejącego lodu, aktywności ptaków, płazów i owadów, ku elektromagnetycznemu hałasowi miejskiej infrastruktury i rezonansom wielkich mostów.
tekst: Olga Długokęcka
Słuchaj podcastu Biznes dla Klimatu: