Co z tym długiem… czyli ile mamy do spłacenia wobec Planety?
Wzorem ubiegłego roku szykowaliśmy się z tą informacją na 2 maja, ale… przyspieszenie konsumpcji spowodowało przyspieszenie Dnia Długu Ekologicznego. W 2024 roku w Polsce przypadł on na 28 kwietnia.
Dzień Długu Ekologicznego to dzień, w którym ludzkość zużyła wszystkie zasoby, jakie Ziemia może zapewnić w ciągu roku. Ta alarmująca eksploatacja naszej planety ma poważne konsekwencje dla środowiska i jest corocznie obliczana przez Global Footprint Network.
-
Żyjemy na kredyt
Korzystać z zasobów Ziemi ponad jej możliwości zaczęliśmy już dawno. Po raz pierwszy światowa konsumpcja przekroczyła dostępne zasoby naturalne Ziemi pod koniec 1970 roku. Od tego czasu każdego roku dzieje się to coraz szybciej, pomimo naszej rosnącej świadomości. W połowie lat 80tych XX wieku Dzień Długu Ekologicznego wypadał w listopadzie, w latach 90tych kredyt zaciągaliśmy w październiku, od kilku lat dzień ten przypada na przełomie lipca i sierpnia. Zadłużenie postępuje.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Usługi ekosystemowe, czyli co nam daje Ziemia
Ślad ekologiczny to wskaźnik umożliwiający oszacowanie zużycia zasobów naturalnych w stosunku do możliwości ich odtworzenia przez Ziemię. Przy jego obliczaniu bierze się pod uwagę zużycie paliw kopalnych, wody, gleby, oraz emisję dwutlenku węgla. Następnie wynik mnoży się przez liczbę dni w roku. To właśnie te wskaźniki są brane pod uwagę przy ustalaniu „dnia zero” – czyli dnia, w którym zaczynamy żyć na kredyt. Na podstawie wyliczonych danych naukowcy ocenili, że przez ostatnie 49 lat ludzkość żyła obciążona kredytem przez ponad 4,5 tysięcy dni. To w sumie aż 12 lat!
-
Konsumujemy ponad stan!
W ubiegłym roku Polska swój Dzień Długu Ekologicznego „obchodziła” 2 maja. To właśnie tego dnia wygasły nasze zasoby i zaczęliśmy resztę roku żyć na kredyt. W tym roku zaczęliśmy to wątpliwe świętowanie 4 dni wcześniej. Od tego dnia każde nasze zakupy, podróże, wyświetlanie filmu czy nawet czytanie książki przy świetle elektrycznym to działania, za które zapłacą przyszłe pokolenia. A częściowo my sami, w niedalekiej przyszłości.
Polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne, kupujemy i wyrzucamy coraz więcej. Ale też nie mamy tak naprawdę efektywnego narzędzia, żeby temu zapobiec – ocenia Filip Piotrowski, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z UNEP/GRID-Warszawa w rozmowie z portalem Bankier.pl
I dodaje: Wydaje się, że niestety w Polsce dbałość o zasoby Ziemi nie jest na najwyższym poziomie. Wciąż mamy problem chociażby z marnowaniem zasobów, z tym, że te cenne zasoby często po prostu wyrzucamy. W związku z tym nasz dług ekologiczny się powiększa. Przesuwanie się tej daty czy wzrost długu ekologicznego, z którym mamy do czynienia w Polsce, świadczy niestety o tym, że polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne, że kupuje coraz więcej, że wyrzuca coraz więcej i że coraz więcej zasobów po prostu trwoni.
Nadmierna konsumpcja jest poważnym problemem, z którym zmaga się współczesny świat. Sposobem uniknięcia katastrofy ekologicznej może być zrównoważona konsumpcja, której koncepcja jest bezpośrednio powiązana ze zrównoważonym rozwojem i dotyczy niemal wszystkich aspektów codziennego funkcjonowania.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Podcast Biznes dla Klimatu – Zrównoważona konsumpcja to odpowiedzialna produkcja
Według Global Footprint Network ludność świata korzysta z aż 1,7 planet rocznie, a do 2030 roku będziemy już potrzebować dwóch planet. Oczywiście to metafora, jednak ma ona na celu pokazanie nam, że Ziemia i jej zasoby nie są nieograniczona a ludzie swoim konsumpcyjnym podejściem zużywają więcej, niż świat, na którym żyjemy, jest w stanie nam dać. I gdyby wszyscy ludzie na świecie, żyli w takim samym stylu, jak Polacy, potrzebowalibyśmy…. trzech planet. Chyba nie trzeba mówić, że taka opcja nie wchodzi w grę.
-
Co z tym fantem zrobić?
Im kraj bogatszy, tym bardziej eksploatuje Ziemię i ma większy ślad ekologiczny. Niechlubnym wyjątkiem jest tu Polska, która w tym roku zaczęła żyć na kredyt wcześniej niż bogatsze Niemcy czy Francja. Nasz wysoki ślad ekologiczny spowodowany jest przede wszystkim ogromnymi emisjami gazów cieplarnianych z nieefektywnego i przestarzałego systemu energetycznego opartego na węglu. A główny składnik śladu ekologicznego to właśnie dwutlenek węgla, który pochodzi ze spalania paliw kopalnych. Transformacja energetyczna jest zatem niezwykle ważnym i potrzebnym krokiem do tego, by nieco skrócić nasze życie na kredyt. Global Footprint Network podaje, że obniżenie emisji CO2 ze spalania paliw kopalnych o połowę oznaczałoby opóźnienie daty Dnia Długu Ekologicznego o 93 dni. Kolejne dni możemy „zaoszczędzić” przechodząc na zeroemisyjny transport (12 dni), ograniczając światowe spożycie mięsa o połowę (5 dni) i zmniejszając marnowanie żywności o połowę (11 dni).
Rozwiązania są, tylko trzeba zacząć je systemowo realizować.
Autorka: Olga Letycja Długokęcka
Źródła:
- https://data.footprintnetwork.org/#/
- https://www.overshootday.org/newsroom/country-overshoot-days/
- https://www.wwf.pl/dzien-dlugu-ekologicznego-2022
CZYTAJ WIĘCEJ: