Szkodzi naturze, szkodzi człowiekowi i… jest absolutnie wszędzie!

Udostępnij

Dawno, dawno temu… tak by mogła zacząć się ta opowieść, jednak to ani nie jest bajka, ani nie mówimy o bardzo odległej przeszłości.

 

Ten produkt to jeden z symboli naszych czasów, choć wielu z nas nie zdaje sobie sprawy z obecności tego materiału niemal w każdej dziedzinie życia. Ten materiał to jeden z największych wynalazków ubiegłego stulecia, który zrewolucjonizował otaczający nas świat. Plastik, bo o nim mowa, zagościł w umysłach jako produkt nowoczesny i sprzyjający środowisku. W latach 70. XX wieku powstała sztuczna rafa u wybrzeży Fortu Lauderdale na Florydzie utworzona z ponad 2 mln opon samochodowych. Podobne sztuczne rafy tworzono również w Europie. Plan, przynajmniej w teorii, był dobry – miały porastać roślinnością, w ślad za którą miały się pojawiać skorupiaki, ryby i wreszcie morskie ssaki.

 

Tymczasem życie zweryfikowało ten pomysł. Okazało się, że opony nie wytrzymują naporu fal i prądów, które rozrzucają je na dużym obszarze morskiego dna, szpecąc i zanieczyszczając ekosystemy. Morskie zwierzęta również nie doceniły tego zabiegu a węglowodory zawarte w oponach rozkładają się i stopniowo uwalniają do wody metale ciężkie, toksyczne dla morskich organizmów. Inwestycja nie dość, że szpetna, miała jeszcze katastrofalne skutki dla całego miejscowego ekosystemu wodnego. Mimo podjętych akcji wydobywczych, na dnie mórz wciąż pozostają setki tysięcy opon (i to mowa tylko o tych, które miały tworzyć rzeczone rafy).

 

  • Można by przypuszczać, że znając już konsekwencje wprowadzania tworzyw sztucznych do środowiska, przez kolejne pół wieku zmieni się skala zanieczyszczania.

 

Tak się nie wydarzyło.

 

Odkąd tworzywa sztuczne pojawiły się w naszym codziennym życiu, ich produkcja i wykorzystanie rosły nieprzerwanie od lat 50. XX wieku. Szacuje się, że w 2020 roku produkcja plastiku wyniosła 367 mln ton, przy czym jest to wartość, która wciąż wzrasta. Niestety, recyklingowi podlega obecnie jedynie około 20% wytworzonego plastiku. Bardzo duża część tych zanieczyszczeń trafia do środowiska wodnego, co według szacunków Fundacji Ellen MacArthur może prowadzić do tego, że do 2050 roku w morzach będzie występować więcej plastiku niż ryb. Wielka Pacyficzna Plama Śmieci robi gigantyczne wrażenie – prawdopodobnie to, czego nie widać gołym okiem przerosłoby nasze wyobrażenia.

 

Plastik, który produkujemy i który tak nieroztropnie wyrzucamy do środowiska ulega degradacji. Tworzy mikroskopijne cząsteczki – mikroplastik i nanoplastik. To wszystko jest już niemal wszędzie – w wodzie, glebie, powietrzu i tym samym pożywieniu, kosmetykach, ubraniach…

 

 

Naukowcy już od kilku lat biją na alarm, badając wpływ mikroplastiku na organizmy żywe, wskazując na jego potencjał do uszkadzania, a nawet perforacji przewodu pokarmowego. Według niektórych szacunków ludzie spożywają około 5 g mikro- i nanoplastiku na tydzień, co odpowiada wagowo karcie kredytowej czy plastikowej torbie na zakupy. Im mniejsze są te cząsteczki, tym potencjalnie większe jest zagrożenie dla ludzkiego zdrowia.

 

W badaniu wód północno-wschodniej Polski okazało się, że na Pojezierzu Mazurskim mikroplastik był obecny we wszystkich 30 przebadanych jeziorach, a jego zawartość wahała się od 0,27 do 1,57 cząsteczek na litr wody. Chociaż te wyniki nie są tak niepokojące, jak te zarejestrowane w niektórych jeziorach w Azji, gdzie liczba fragmentów tworzyw sztucznych w wielu przypadkach była nawet 10-krotnie większa, to jednak sam fakt, że plastik jest obecny na naszym terenie i to nawet w jeziorach oddalonych od miejsc intensywnej działalności ludzkiej, powinien zmuszać do refleksji.

 

Naukowcy interesują się również tym, co dalej się dzieje z plastikiem w łańcuchu pokarmowym człowieka. Chociaż analizy te dopiero niedawno zaczęły przybierać na intensywności, to wyniki jak do tej pory wskazują, że tak duże ilości tworzyw sztucznych w naszym życiu mogą mieć istotny wpływ na niemal wszystkie aspekty naszego funkcjonowania – od alergii po choroby nowotworowe.

 

  • Wybór ma znaczenie

 

To mit, że jednostka nie jest w stanie zmienić świata, historia pokazuje, że to właśnie pojedyncze osoby, ich upór oraz konsekwencja w działaniu prowadziły do przełomów. W przypadku współczesnej cywilizacji człowieka niebagatelny jest efekt skali. Dlatego tak naprawdę każdy z nas ma moc wpływania na stan i kondycję środowiska naturalnego właśnie poprzez codzienne wybory konsumenckie.

 

 

Co można zrobić? Jednym z działań może być zrezygnowanie z używania jednorazowych produktów, takich jak plastikowe torby, sztućce, talerzyki, słomki czy kubeczki. Warto również zwrócić uwagę na inne produkty, np. napoje – jeśli to możliwe, lepiej wybierać te zapakowane w butelki zrobione ze szkła. Niektórych, takich jak choćby woda, właściwie w ogóle nie musimy kupować – w większości miejsc bezpieczne jest picie wody z kranu, a jeśli istnieje obawa można skorzystać z filtrów.

 

Sposobów jest wiele – możemy korzystać z już dostępnej wiedzy, life-hacków ale również tworzyć własne mechanizmy ograniczania plastiku w codziennym życiu. Wszystko zaczyna się od świadomości.

 

 

Tekst: Olga Długokęcka

 

Podobają Ci się nasze treści? Możesz nas wesprzeć w działaniu – od kawy wiele się zaczyna 🙂

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to